Info
Ten blog rowerowy prowadzi Bartek z Tuchowa. Mam przejechane 49788.50 kilometrów w tym 293.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.52 km/h.Klub: Grupetto Gorlice. Więcej o mnie. 2015 2014 2013 2012 2011 2010 Gminy:
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2017, Sierpień2 - 0
- 2017, Lipiec3 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 0
- 2017, Maj7 - 0
- 2017, Kwiecień3 - 0
- 2017, Marzec7 - 0
- 2017, Luty3 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Październik2 - 0
- 2016, Wrzesień5 - 0
- 2016, Sierpień1 - 0
- 2016, Lipiec10 - 0
- 2016, Czerwiec5 - 0
- 2016, Maj7 - 0
- 2016, Kwiecień4 - 0
- 2016, Marzec3 - 0
- 2016, Luty2 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Grudzień10 - 0
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik6 - 0
- 2015, Wrzesień9 - 0
- 2015, Sierpień9 - 0
- 2015, Lipiec18 - 1
- 2015, Czerwiec3 - 0
- 2015, Maj6 - 0
- 2015, Kwiecień2 - 0
- 2015, Marzec10 - 1
- 2015, Luty6 - 2
- 2015, Styczeń2 - 0
- 2014, Grudzień5 - 4
- 2014, Listopad2 - 1
- 2014, Październik5 - 0
- 2014, Wrzesień14 - 4
- 2014, Sierpień18 - 6
- 2014, Lipiec22 - 4
- 2014, Czerwiec20 - 4
- 2014, Maj13 - 9
- 2014, Kwiecień24 - 2
- 2014, Marzec20 - 10
- 2014, Luty9 - 14
- 2014, Styczeń11 - 5
- 2013, Grudzień6 - 6
- 2013, Listopad8 - 2
- 2013, Październik13 - 6
- 2013, Wrzesień9 - 4
- 2013, Sierpień20 - 8
- 2013, Lipiec25 - 27
- 2013, Czerwiec17 - 35
- 2013, Maj16 - 42
- 2013, Kwiecień23 - 49
- 2013, Marzec12 - 35
- 2013, Luty10 - 12
- 2013, Styczeń3 - 1
- 2012, Grudzień4 - 2
- 2012, Listopad8 - 15
- 2012, Październik7 - 11
- 2012, Wrzesień19 - 12
- 2012, Sierpień15 - 21
- 2012, Lipiec24 - 43
- 2012, Czerwiec25 - 17
- 2012, Maj23 - 21
- 2012, Kwiecień15 - 7
- 2012, Marzec13 - 2
- 2012, Luty8 - 0
- 2012, Styczeń5 - 0
- 2011, Grudzień6 - 0
- 2011, Listopad9 - 0
- 2011, Październik8 - 0
- 2011, Wrzesień14 - 1
- 2011, Sierpień13 - 4
- 2011, Lipiec11 - 0
- 2011, Czerwiec9 - 0
- 2011, Maj8 - 1
- 2011, Kwiecień7 - 3
- 2011, Marzec2 - 0
- 2011, Styczeń1 - 0
- 2010, Sierpień7 - 2
- 2010, Lipiec10 - 3
- 2010, Czerwiec5 - 0
- 2010, Maj3 - 3
- 2010, Kwiecień1 - 1
- 2010, Marzec5 - 1
- 2010, Luty1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Zakopane
Dystans całkowity: | 3206.18 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 119:00 |
Średnia prędkość: | 26.35 km/h |
Maksymalna prędkość: | 74.17 km/h |
Suma podjazdów: | 40290 m |
Maks. tętno maksymalne: | 175 (89 %) |
Maks. tętno średnie: | 141 (72 %) |
Suma kalorii: | 19098 kcal |
Liczba aktywności: | 34 |
Średnio na aktywność: | 94.30 km i 3h 36m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
60.00 km
0.00 km teren
02:10 h
27.69 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pion ↑:1100 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.1
Krótko na Podhalu..
Czwartek, 23 kwietnia 2015 · dodano: 06.05.2015 | Komentarze 0
Jednodniowy wypad, zobaczyć, lekko pojeździć.Tatry, kwiecien © BartekO
Tatry, kiecien 2015 © BartekO
Zakopane 2015, w drodze na Gubałówkę © BartekO
Zakopane 2015, kwiecień © BartekO
Zakopane 2015, kwiecień © BartekO
Zakopane 2015, kwiecień © BartekO
Zakopane 2015, kwiecień © BartekO
Dane wyjazdu:
76.20 km
0.00 km teren
03:17 h
23.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg:126 ( 64%)
Pion ↑:1530 m
Kalorie: 1076 kcal
Rower:Trek 1.1
Ostatki podhalańskie..
Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 0
No i koniec pobytu w górach. Pogoda ogólnie nawet dopisała, chociaż dzisiaj mnie lekko zlało. Chciałem przejechać przez Gubałówkę, i tak zrobiłem. Podjechałem od Zębu. Dość wcześnie, tłumów nie było. Widoki jak zawsze.. Pięknie. Tam posiedziałem, ciężko bylo sie zebrac zeby wraca na dół. Wychodząc spod kolejki spotkałem kolegów z ktorymi jechaliśmy kawałek wczoraj, razej zjechaliśmy do głównej drogi prowadzącej do Koscieliska. Polecili zeby sobie to podjechac, wiec nawrocilem i podjechalem, oni i tak jechali w przeciwnym kierunku. Podjazd długo fajnie trzyma. Podjechałem i zjechałem do Zakopanego, bo musialem zahaczyc o bankomt. Przeszedlem przez Krupówki i pojechałem przez Jaszczórówkę na rondo prowadzącena Łysą Polanę. W połowie podjazdu zaczeło grzmieć, nie padało. Ale jak to w górach, zaraz przed końcem podjazdu ulewa. Zmoczyło mnie konkretnie. Odbiłem planowo w stronę Głodówki i zjazd z Bukowiny do Poronina. Jeszcze przed rondem w Bukowinie było już całkiem sucho. W Poroninie nad Zębem kolejna burza, ciemne chmury, nie pada. Na przejeździe w Poroninie spotykam Kacpra i kolegę z wczorajszej wycieczki. Mimo nieciekawych prognoz pojechaliśmy w stronę Gliczarowa. Tuż przed ściankami zaczęło padać. Ciężko podjeżdżać, ślisko, zreszta w nogach tez juz było trochę dziś a przede wszystkim wczoraj. Podjechałem ostrożnie bez szarpniec. Na zjeździe do Białego Dunajce ulewa.. I w tej ulewie juz się rozjechaliśmy i dojechałem na nocleg.
Ogólnie całe 4 dni mega super. Pojeździłem mniej więcej tyle ile chciałem. Zobaczyć też zobaczyłem. Odpocząłem.. ale tylko psychicznie. Fizycznie wracam umęczony, ale to o to chodziło. 4 dni reg i od piątku Road Trophy.. Nie wiem czego się spodziewać. Zobaczymy.
FOTO:
Powrót © BartekO
Gubałówka © BartekO
Gubałówka © BartekO
Ogólnie całe 4 dni mega super. Pojeździłem mniej więcej tyle ile chciałem. Zobaczyć też zobaczyłem. Odpocząłem.. ale tylko psychicznie. Fizycznie wracam umęczony, ale to o to chodziło. 4 dni reg i od piątku Road Trophy.. Nie wiem czego się spodziewać. Zobaczymy.
FOTO:
Powrót © BartekO
Gubałówka © BartekO
Gubałówka © BartekO
Dane wyjazdu:
207.00 km
0.00 km teren
07:11 h
28.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg:140 ( 71%)
Pion ↑:2670 m
Kalorie: 2571 kcal
Rower:Trek 1.1
Dookoła Tatr..
Sobota, 9 sierpnia 2014 · dodano: 09.08.2014 | Komentarze 1
W końcu, objechane! Plan tego typu wycieczki był już dawno, ale dopiero teraz się udało. Tak czy tak miałem w ten weekend objechać przy okazji TdP na który się wybierałem. Wczoraj spotkałem znajomego i okazało się ze mają taki sam plan, więc ruszyliśmy wspólnie. Zbiórka na nowym rondzie przed Łysą polaną o 10.
Pojechałem przez Gliczarów, na start ścianka. Na rondzie 3 osoby z Ośki, 3 jakiś tam, ja i znajomy. Ruszyliśmy w stronę Łysej Polany, lewym pasem bo korki masakryczne.. Odbijamy na Słowację, tam pamiątkowe zdj. Ruszamy dalej. Całkiem fajnie się jedzie. Po kilkunastu km w stronę PL odbija trójka, jedziemy w 5. Zaczyna być bardzo fajnie, długi zjazd przy super widoku na Tatry, co chwila jakieś zdjęcia. Na zjazdach brakuje mi przełożenia, w sumie przez całą trasę na zjazdach zostawałem. Dojeżdżałem na płaskim albo pod górę. Pierwszy przystanek po ok. 60km. Tam uzupełnienie bidonów, jakiś batonik i jedziemy dalej.
Czuje się dobrze. Jedziemy fajnie na zmianach, pod górę staram się coś szybciej. Na zjazdach standard - mijają mnie jak chcą.. ;) Humory i pogoda dopisywała, kilometry szybko leciały. Na ok 160 km, kryzys. W momencie zacząłem być tak głodny ze myślałem ze zejdę z roweru. Na szczycie czekają. Zjadłem jakiegoś batonika, po chwili drugiego, od razu lepiej, ale na zjazdach znów w plecy i czasówka (która to już), żeby ich dogonić. Wszystko przy super widokach, jak to na tej trasie. Wjeżdżamy do PL, tam Kacper prowadzi nas przez wąskie, boczne drogi. Kolejny postój w sklepie. Doładowałem się trochę i już spokojnym tempem dojechaliśmy do Białego Dunajca gdzie mam nocleg (jak co roku). Reszcie został podjazd do Bukowiny.. ;) Nie ma Stravy, bo wolałem baterie przeznaczyć na zdj, a urządzenia typu Garmin i inne - jeszcze się nie dorobiłem.. ;) Sporą część trasy jechaliśmy trasą Tatry Tour.
Super widoki, polecam, ujechać się warto, oczywiście w dobrej pogodzie. Widoki pierwszorzędne.. ;) Ciekawe podjazdy, niektóre sztywne, niektóre długie, lżejsze. Na pewno wrócę na te trasy, może zahaczę o Ślaski Dom, którego nie podjeżdżaliśmy.. Zdjęcia będę uzupełniał na bieżąco, jak tylko dostanę z zewnątrz, na razie zamieszczam swoje.
FOTO:
Ekipa © BartekO
Ekipa © BartekO
Widoczki © BartekO
Na tle © BartekO
Tatry Wysokie © BartekO
Ostatnie kilometry i podjazdy na Słowacji © BartekO
Proste na Słowacji © BartekO
Na trasie © BartekO
Ekipa © BartekO
Samojebka.. ;) © BartekO
Kacper nadaje tempo © BartekO
Kilka km po mojej bombie © BartekO
Przed ostatnim zjazdem © BartekO
Pojechałem przez Gliczarów, na start ścianka. Na rondzie 3 osoby z Ośki, 3 jakiś tam, ja i znajomy. Ruszyliśmy w stronę Łysej Polany, lewym pasem bo korki masakryczne.. Odbijamy na Słowację, tam pamiątkowe zdj. Ruszamy dalej. Całkiem fajnie się jedzie. Po kilkunastu km w stronę PL odbija trójka, jedziemy w 5. Zaczyna być bardzo fajnie, długi zjazd przy super widoku na Tatry, co chwila jakieś zdjęcia. Na zjazdach brakuje mi przełożenia, w sumie przez całą trasę na zjazdach zostawałem. Dojeżdżałem na płaskim albo pod górę. Pierwszy przystanek po ok. 60km. Tam uzupełnienie bidonów, jakiś batonik i jedziemy dalej.
Czuje się dobrze. Jedziemy fajnie na zmianach, pod górę staram się coś szybciej. Na zjazdach standard - mijają mnie jak chcą.. ;) Humory i pogoda dopisywała, kilometry szybko leciały. Na ok 160 km, kryzys. W momencie zacząłem być tak głodny ze myślałem ze zejdę z roweru. Na szczycie czekają. Zjadłem jakiegoś batonika, po chwili drugiego, od razu lepiej, ale na zjazdach znów w plecy i czasówka (która to już), żeby ich dogonić. Wszystko przy super widokach, jak to na tej trasie. Wjeżdżamy do PL, tam Kacper prowadzi nas przez wąskie, boczne drogi. Kolejny postój w sklepie. Doładowałem się trochę i już spokojnym tempem dojechaliśmy do Białego Dunajca gdzie mam nocleg (jak co roku). Reszcie został podjazd do Bukowiny.. ;) Nie ma Stravy, bo wolałem baterie przeznaczyć na zdj, a urządzenia typu Garmin i inne - jeszcze się nie dorobiłem.. ;) Sporą część trasy jechaliśmy trasą Tatry Tour.
Super widoki, polecam, ujechać się warto, oczywiście w dobrej pogodzie. Widoki pierwszorzędne.. ;) Ciekawe podjazdy, niektóre sztywne, niektóre długie, lżejsze. Na pewno wrócę na te trasy, może zahaczę o Ślaski Dom, którego nie podjeżdżaliśmy.. Zdjęcia będę uzupełniał na bieżąco, jak tylko dostanę z zewnątrz, na razie zamieszczam swoje.
FOTO:
Ekipa © BartekO
Ekipa © BartekO
Widoczki © BartekO
Na tle © BartekO
Tatry Wysokie © BartekO
Ostatnie kilometry i podjazdy na Słowacji © BartekO
Proste na Słowacji © BartekO
Na trasie © BartekO
Ekipa © BartekO
Samojebka.. ;) © BartekO
Kacper nadaje tempo © BartekO
Kilka km po mojej bombie © BartekO
Przed ostatnim zjazdem © BartekO
Dane wyjazdu:
59.00 km
0.00 km teren
02:22 h
24.93 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pion ↑:1200 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.1
Tour de Pologne - Gliczarów
Piątek, 8 sierpnia 2014 · dodano: 08.08.2014 | Komentarze 0
Ależ to był dzień. Rano trochę padało. Pojechałem na start TdP Amatorów. Obejrzałem kilka grup startujących. Co zauważyłem. Niektórzy kompletnie się nie podporządkowują organizatorom, robią co chcą. Gość zaczął blokować ruch samochodem zaraz przed startem, bo on chciał gdzieś tam dojechać, prawie najechał na ochroniarz (specjalnie).. Masakra.
Pojechałem później na Gliczarów oglądać podjazd. Z pierwszej grupy VIP wyskoczył Kaiser, na kluczowym podjeździe mial ok 7 min przewagi - sporo. Kilka osób rozpoznałem, takich bardziej znnych, min. Bródka. Im dłużej tam stałem tym więcej zamieszania, kraks. Kraksy głównie polegały na tym, że: ktoś z tylu staje na pedała, dojeżdża do oosób pchających i się robi problem, nie ma gdzie przejechać. Staje, nie zdąży się wypiąć i leży, czasem sam często przewracając innych. I tak cały czas, az do momentu, gdzie wszyscy pchali. Stała kolo mnie pewna kibicka, która cytując komentatorów Eurosportu kibicowała krzycżąc 'pchamy', w sumie to było dwuznaczne, niektórzy woleli jednak jechać ;) Widząc kończący sie 'niekończący' się peleton pojechałem w stronę startu. Tam na zakręcie spotkałem znajomego, który był z ekipą z Wa-wy. Ugadaliśmy się na jakąś rundke przed startem już zawodowców. Ale jakoś nie szło zbieranie ekipy. Pojechałem coś pojeździć i zjechałem pod Termy. Tam przed autobusem Saxo, tlumy. Poogladalem, popatrzyłem.Spotkałem znajomych z Gorlic i Krzyska z Sacza. Przed startem ustawiłem się na zakręcie przy wyjeździe z Term. Niestety skasowałem fajny filmik ze startu. Podjezdzali kolo minie po kurtki, bo w momencie startu rozpadało się konkretnie. Po kolumnie pojechałem w stronę Gliczarowa. Za rondem spotykam Arka, czekamy na Krzyska i jeszcze tam kogos (niestety nie znam). Pojechaliśmy na Gliczarów. Tam stałem na 2 sekcji podjazdu. W sumie fajna miejscówa. Na pierwszym kółku na przeciw nas stał Tomasz Jaroński, informował nas o aktualnej sytuacji na tracie (info z pierwszej ręki). Ludzi sporo, ale było się do czego przyczepic.. Kolarze mijali kolejne rundy.
Dookoła było z kim pogadać, min. z kolarzami startujacymi w TdPA. Byli (ojciec i syn) przebrani w stroje Lampre. I na 2 kółku pewna pani dość dziwnie się im przyglądała. No dziwnie, bo sie patrzyła jakby byli nienormalni czy cos. Nagle zapytała: A Wy znacie kogoś z Lampre? A oni ze tak, Cunego np. Ta pani: A moze jakiegoś Polaka? Odpowiedz byla jasna: Przemek Niemiec. A Ona: a to tak się składa ze jestem Jego mamą. A to zaskoczenie ;) Porozmawialiśmy o kolarstwie i Przemku. O Jego młodości i jak jest teraz. Bardzo miła niespodzianka. Później dołączył do nas znajomy z którym widzialem sie wczesniej. Obgadaliśmy trase Dookoła Tatr na jutro (9.08.2014). Na 4 okrążeniu 100 m o nas zaatakował Majka. Patrząc na kolejnych kolarzy mających już spore straty, tata znajomego odpalił na telefonie TVP Sport, akurat na ostatnie 2 km. Majka wygrał! I bardzo dobrze ;) Już po etapie czekałem, bo policja doczepiła się do kibiców bo.. przeklinali, czego nikt nie slyszal.. A jak strażacy obstawiający Gliczarów byli pod wpływem alko to problemu nie było.. Ni nic, jak sie szuka t się znajdzie. Po wszystkim pojechałem podjazdem przez Leszczyny do Zębu i zjazd. Zakopianką do Białego Dunaja na kwaterę. Jutro planowane Dookoła Tatr. Mam sporo Video, dodam później.
FOTO:
Majka przed TdP w Bukowinie © BartekO
Zjazd, Leszczyny © BartekO
Pojechałem później na Gliczarów oglądać podjazd. Z pierwszej grupy VIP wyskoczył Kaiser, na kluczowym podjeździe mial ok 7 min przewagi - sporo. Kilka osób rozpoznałem, takich bardziej znnych, min. Bródka. Im dłużej tam stałem tym więcej zamieszania, kraks. Kraksy głównie polegały na tym, że: ktoś z tylu staje na pedała, dojeżdża do oosób pchających i się robi problem, nie ma gdzie przejechać. Staje, nie zdąży się wypiąć i leży, czasem sam często przewracając innych. I tak cały czas, az do momentu, gdzie wszyscy pchali. Stała kolo mnie pewna kibicka, która cytując komentatorów Eurosportu kibicowała krzycżąc 'pchamy', w sumie to było dwuznaczne, niektórzy woleli jednak jechać ;) Widząc kończący sie 'niekończący' się peleton pojechałem w stronę startu. Tam na zakręcie spotkałem znajomego, który był z ekipą z Wa-wy. Ugadaliśmy się na jakąś rundke przed startem już zawodowców. Ale jakoś nie szło zbieranie ekipy. Pojechałem coś pojeździć i zjechałem pod Termy. Tam przed autobusem Saxo, tlumy. Poogladalem, popatrzyłem.Spotkałem znajomych z Gorlic i Krzyska z Sacza. Przed startem ustawiłem się na zakręcie przy wyjeździe z Term. Niestety skasowałem fajny filmik ze startu. Podjezdzali kolo minie po kurtki, bo w momencie startu rozpadało się konkretnie. Po kolumnie pojechałem w stronę Gliczarowa. Za rondem spotykam Arka, czekamy na Krzyska i jeszcze tam kogos (niestety nie znam). Pojechaliśmy na Gliczarów. Tam stałem na 2 sekcji podjazdu. W sumie fajna miejscówa. Na pierwszym kółku na przeciw nas stał Tomasz Jaroński, informował nas o aktualnej sytuacji na tracie (info z pierwszej ręki). Ludzi sporo, ale było się do czego przyczepic.. Kolarze mijali kolejne rundy.
Dookoła było z kim pogadać, min. z kolarzami startujacymi w TdPA. Byli (ojciec i syn) przebrani w stroje Lampre. I na 2 kółku pewna pani dość dziwnie się im przyglądała. No dziwnie, bo sie patrzyła jakby byli nienormalni czy cos. Nagle zapytała: A Wy znacie kogoś z Lampre? A oni ze tak, Cunego np. Ta pani: A moze jakiegoś Polaka? Odpowiedz byla jasna: Przemek Niemiec. A Ona: a to tak się składa ze jestem Jego mamą. A to zaskoczenie ;) Porozmawialiśmy o kolarstwie i Przemku. O Jego młodości i jak jest teraz. Bardzo miła niespodzianka. Później dołączył do nas znajomy z którym widzialem sie wczesniej. Obgadaliśmy trase Dookoła Tatr na jutro (9.08.2014). Na 4 okrążeniu 100 m o nas zaatakował Majka. Patrząc na kolejnych kolarzy mających już spore straty, tata znajomego odpalił na telefonie TVP Sport, akurat na ostatnie 2 km. Majka wygrał! I bardzo dobrze ;) Już po etapie czekałem, bo policja doczepiła się do kibiców bo.. przeklinali, czego nikt nie slyszal.. A jak strażacy obstawiający Gliczarów byli pod wpływem alko to problemu nie było.. Ni nic, jak sie szuka t się znajdzie. Po wszystkim pojechałem podjazdem przez Leszczyny do Zębu i zjazd. Zakopianką do Białego Dunaja na kwaterę. Jutro planowane Dookoła Tatr. Mam sporo Video, dodam później.
FOTO:
Majka przed TdP w Bukowinie © BartekO
Zjazd, Leszczyny © BartekO
Dane wyjazdu:
78.00 km
0.00 km teren
02:59 h
26.15 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg:141 ( 72%)
Pion ↑:1760 m
Kalorie: 1050 kcal
Rower:Trek 1.1
Trochę po podhalu i z TdP..
Czwartek, 7 sierpnia 2014 · dodano: 07.08.2014 | Komentarze 0
Pojechałem na dłuższy weekend do Zakopanego obejrzeć trochę TdP i pojezdzić. Wyjechałem z domu, bo mimo wszystko wyjechałem, po 5 rano. Samochodem. Mimo wszystko, bo wczoraj wszystko było na nie, kilka problemów z samochodem itp.. Ale jednak pojechałem. W Zakopanem byłem po 8. Zaparkowałem na drodze do Cyhrli. Stamtąd uszyłem w stronę Łysej Polany. Na krotkim podjeździe na Głodówke w przeciwną stronę jechał Paolo Tiralongo. Wcześniej pod Cyhrle podjeżdzał ktos z Treka, ale nie rozpoznalem. Zjazd do Poronina. Podjazd pod Ząb. W sumie z prognoz wynikało, że kolo 11 miało padać, ale z chmur tego widac nie było. Jechaem w bezrekawniku - w sam raz. Na końcu podjazdu widzę Tiry, samochody techniczne i rowery Lampre. Odbiłem zgodnie z trasą TdP. Zjazdy ze słabym astaltem, niby dziur nie ma ale asfalt pofałdowany. No i Gliczarów. Ciężko się podjeżdżało, ale wyjechałem. Wyminałem kilku trenujących tam przed TdPA idących 'z buta'. Później spotkałem kolegę z Wa-wy i podjeżdżaliśmy pod Bukowine. Tam sie rozjechaliśmy. Pojechałem na Głodówkę - skąd przyjechałem. Tam spotkałem zjeżdżających VIP-ów na TdPA oraz ekipę Mostostalu Puławy. Wróciłem do samochodu, stamtąd pojechałem na start etapu, ale wróciłem żeby sie przebrać i na start przybyłem pieszo. Jutro więcej emocji, zamierzam stać na Gliczarowie.FOTO:
Zakopane 2014 TdP - start © BartekO
Dane wyjazdu:
56.00 km
0.00 km teren
02:05 h
26.88 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pion ↑:1030 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.1
Zakopane 2013 part.3..
Czwartek, 11 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 1
Wstalem o 7, zeby przed 8 ruszyc. Plany sie pozmienialy, wracam dzisiaj do domu, wiec rano chcialem pojezdzic + wrocic na rowerze przynajmniej do Sacza, stamtad wracal bym z siostra, ewentualnie zostawil bym bagaze i wrocil na rowerze. Ale jak to z planami bywa..Rano pojechałem na Gliczarow, od mostu na Bialym Dunajcu (20%), gdzie sa korki az po Zakopane, bo na moscie zrobili tylko jeden pas i są swiatla... Z Gliczarowa pojechałem trasa TdP i zjechałem za rondem na dole w Bukowinie. Podjazd pod Bukowine i na Głodówke, nie jechałem na Zakopane bo tam pewnie korki. Zjechałem przez Murzasichle, później Poronin, gdzie przebijałem się przez korek. Podjazd pod Leszczyny (20%) i zjazd dosc niebezpieczny, bo mokro bylo i slisko.. Dojechałem na nocleg.. patrze za okno leje jak cholera i zaczelo grzmiec, wiec chyba lipa z mojego powrotu na rowerze..
Dzisiejszy "widok" na Tatry z Głodówki© BartekO
Gliczarów we mgle© BartekO
www.bikemap.net/pl/route/2225350-fgdhdffg/
Dane wyjazdu:
78.00 km
0.00 km teren
02:35 h
30.19 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pion ↑:480 m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.1
Z gór do Sącza
Czwartek, 11 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 0
Biały Dunajec - Stary Sącz..Jednak pojechalem. Bo zrobilo sie ladniej.Wyjechalem z noclego w normalnym ubiorze, ale doszedlem do wniosku ze jednak wracam na rowerze. Przebralem sie w stroj kolarski na pierwszym przystanku i pojechalem do Starego Sącza.
Przed Starym Sączem© BartekO
Z przyczepką© BartekO
http://www.bikemap.net/pl/route/2227463-cnvnvn/
Dane wyjazdu:
73.80 km
0.00 km teren
02:46 h
26.67 km/h:
Maks. pr.:74.17 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pion ↑:1450 m
Kalorie: 1540 kcal
Rower:Trek 1.1
Zakopane 2013 part.2..
Środa, 10 lipca 2013 · dodano: 10.07.2013 | Komentarze 0
Pojechałem na Leszczyny od Białego Dunajca, odwrotnie niż biegła trasa TdP. Początek 20%, pozniej cały czas równo pod górę, az do samego Zebu. Zjazd do Poronina, a tam korki bo wypadek był kilometr od drogi głownej na drodze do Bukowiny (autobus _ osobowka). Droga zabklokowana, przecisnalem sie rowerem i pojechalem na Bukowine. Tam przed samym rondem widze ciemne chmury i slysze grzmoty. Nawrot na rondzie i zjezdzam w strone Poronina. Droga dalej zabokowana, kieruja objazdem na Murzasichle, burza troche przeszla, ale dalej pogoda niepewna. Później zjechałem na Zakopane, nie przez centrum bo korki. Pozniej jeszce podjazd pod Zab i Gliczarów i zjazd dotąd mi nie znana drogą do Bialego Dunajca, wyjechąlem koło mostu.Dane wyjazdu:
110.00 km
0.00 km teren
04:00 h
27.50 km/h:
Maks. pr.:73.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Pion ↑:1790 m
Kalorie: 2450 kcal
Rower:Trek 1.1
Zakopane 2013 part.1..
Wtorek, 9 lipca 2013 · dodano: 09.07.2013 | Komentarze 2
Zaliczone ciekawsze podjazdy:- Ząb (od Poronina)
- Bukowina 2x ( od Białki i od Poronina),
- Gliczarów (od Bialego Dunajca),
- Gubałówka ( od Zębu),
- Głodówka 2x.
Pogoda lux, ciepełko.
Z samego początku ruszyłem na Gliczarów.. Wyjechałem, ale z dosc duzym trudem, ciezko. Sobie mysle ze moze jeszcze jakieś zmęczenie po sobotnim wyścigu i gorach. No ale z kazdym kilometrem bylo coraz lepiej, aż się chciało jeździć. Na Gubałówce posiedziałem dość długo, korzystając z pogody.
FOTO:
W drodze do Bukowiny, za Gliczarowaem© BartekO
Przed Głodówką© BartekO
Panorama z Gubałówki© BartekO
Dane wyjazdu:
273.00 km
0.00 km teren
09:57 h
27.44 km/h:
Maks. pr.:63.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg:124 ( 63%)
Pion ↑:2240 m
Kalorie: 5011 kcal
Rower:Trek 1.1
Góry, góry..
Poniedziałek, 15 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 12
Tuchów - Grybów - Sącze - Krościenko - Hałuszowa - Łapsze - Trybsz - Białka Tatrz. - Bukowina Tatrz. - Zakopane (przez Głodówkę) - Nowy Targ - Krościenko - Stary SączPobudka o 5:30, po 6 byłem gotowy. W sumie zastanawiałem się czy jechać czy nie, ale pojechłem. Miałem mała paczke dostarczyc w Sączu, bo po weekendzie Pawel zostawil sobie buty pod MTB, a chciał pojeździc w tygodniu. Zawiozłem mu te butu i jazda dalej. Za Sączem zaczęło wychodzić słońce, robiło się ciepło, czyli tak jak zapowiadali. Ubrany byłem dosyć zimowo, bo rano ciepło to nie bylo ;) Wiedziałem, że dzisiaj pobije swój rekord dystansu jednego dnia, więc od początku jechałem ostrożnie. Po 115km wreszcie zobaczyłem szczyty ośnieżonych Tatr, cieszyłem się jak dziecko. Na zjeździe z Hałuszowej mega super widoki. Pogoda nap[rawde dopisała jeśli chodzi o widoczność. Dalej na Niedzicę, Łapsze, Trybsz. Podjazd pod Białkę też z dobrymi widokamo. Z Bukowiny odbiłem na Głodówkę i przez Cyrhle wjechałem do Zakopanego. Pojechałem pod skocznę i już standardową trasą w stronę domu. Jak się okazało dojechałem do Starego Sącza, gdzie ugościła mnie Łapka i wsiadłem w pociąg, dlaczego? Chyba to jest składowa kilku czynników (1. Chyba jeszzcze mało km w tym roku przejechalem = efekt, nogi trochę piekły, może to też przez to, że grałem wczoraj mecz, pełne 90min. 2 Już nie było motywacji (trasa Sacz-Tuchów juz dobrze znana). 3. Trochę zrobiło się późno u łapki byłem po 18.) No nie wiem, myślę, że jednak głównym powodem było to że jeszcze nie jestem gotowy na wyciezki 300+. Nogi zaczely mnie piec od 210km, przy tym, że w drodze powrotnej było cały czas lekko pod wiatr. Może jeszcze problem był w tym, że nie wiem co i jak jeść przy takim dystansie.
Ogólnie wyczieczka udana. Super widoki.
Foto:
Pierwszy widok na Tatry..© BartekO
Widoki ze zjazdu..© BartekO
Niedzica, zamek z zaporą w tle..© BartekO
Panorama z Głodówki..© BartekO
Na tle Tatr..© BartekO
W drodze na Łysą Polanę..© BartekO