Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Bartek z Tuchowa. Mam przejechane 49788.50 kilometrów w tym 293.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.52 km/h.

Klub: Grupetto Gorlice.
Więcej o mnie.

2015 baton rowerowy bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy barteko.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
76.20 km 0.00 km teren
03:17 h 23.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg:126 ( 64%)
Pion ↑:1530 m
Kalorie: 1076 kcal
Rower:Trek 1.1

Ostatki podhalańskie..

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 0

No i koniec pobytu w górach. Pogoda ogólnie nawet dopisała, chociaż dzisiaj mnie lekko zlało. Chciałem przejechać przez Gubałówkę, i tak zrobiłem. Podjechałem od Zębu. Dość wcześnie, tłumów nie było. Widoki jak zawsze.. Pięknie. Tam posiedziałem, ciężko bylo sie zebrac zeby wraca na dół. Wychodząc spod kolejki spotkałem kolegów z ktorymi jechaliśmy kawałek wczoraj, razej zjechaliśmy do głównej drogi prowadzącej do Koscieliska. Polecili zeby sobie to podjechac, wiec nawrocilem i podjechalem, oni i tak jechali w przeciwnym kierunku. Podjazd długo fajnie trzyma. Podjechałem i zjechałem do Zakopanego, bo musialem zahaczyc o bankomt. Przeszedlem przez Krupówki i pojechałem przez Jaszczórówkę na rondo prowadzącena Łysą Polanę. W połowie podjazdu zaczeło grzmieć, nie padało. Ale jak to w górach, zaraz przed końcem podjazdu ulewa. Zmoczyło mnie konkretnie. Odbiłem planowo w stronę Głodówki i zjazd z Bukowiny do Poronina. Jeszcze przed rondem w Bukowinie było już całkiem sucho. W Poroninie nad Zębem kolejna burza, ciemne chmury, nie pada. Na przejeździe w Poroninie spotykam Kacpra i kolegę z wczorajszej wycieczki. Mimo nieciekawych prognoz pojechaliśmy w stronę Gliczarowa. Tuż przed ściankami zaczęło padać. Ciężko podjeżdżać, ślisko, zreszta w nogach tez juz było trochę dziś a przede wszystkim wczoraj. Podjechałem ostrożnie bez szarpniec. Na zjeździe do Białego Dunajce ulewa.. I w tej ulewie juz się rozjechaliśmy i dojechałem na nocleg.

Ogólnie całe 4 dni mega super. Pojeździłem mniej więcej tyle ile chciałem. Zobaczyć też zobaczyłem. Odpocząłem.. ale tylko psychicznie. Fizycznie wracam umęczony, ale to o to chodziło. 4 dni reg i od piątku Road Trophy.. Nie wiem czego się spodziewać. Zobaczymy.

FOTO:
Powrót
Powrót © BartekO
Gubałówka
Gubałówka © BartekO
Gubałówka
Gubałówka © BartekO

Kategoria Bez sakw, Zakopane



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!